Endometrioza!! Bo o tym Trzeba Mówić GŁOŚNO!!!




Witajcie!!


W dzisiejszym poście nie będzie o kosmetykach, makijażu itp rzeczach. Postanowiłam napisać o problemie który dotyczy kobiet. Czasem nawet nie jesteście tego świadome. Tak było też w moim przypadku. Oto jak to się zaczęło....



Mamy rok 2010, wtedy to podjęliśmy decyzję, że już czas na dziecko i  w tym momencie zaczęły się schody. Sądziłam wtedy, że góra za miesiąc będę w ciąży. Niestety tak się nie stało, mój narzeczony bagatelizował sprawę, ale moja intuicja mówiła mi coś innego. I niestety nie myliła się.. Po pewnym czasie zwątpiłam, a "te dni trudne" były coraz gorsze! Bez bardzo silnych tabletek przeciwbólowych nie funkcjonowałam. Umierałam. Poszłam więc do mojej lekarki, ale ona nie potrafiła mi pomóc. No świetnie teraz mam się tak męczyć do końca życia (ta myśl mnie prześladowała prawie codziennie). Po pewnym czasie poszłam  do tej . samej lekarki jeszcze raz, miałam nadzieję że przemyślała mój przypadek. Podczas tej wizyty kiedy pani ginekolog ponownie rozłożyła ręce, widząc moją frustrację rzuciła zdanie (przepisując jakieś bezsensowne leki), że może to jest... ENDOMERTIOZA!!! Co??? - starałam się utrwalić sobie w głowie to słowo, podczas powrotu do domu. Jak tylko wróciłam, zaczęłam szperać w google,


Informacja z Wikipedii w skrócie choroba, która nie leczona powoduję bezpłodność. Cierpi na nią wiele kobiet nie wiedząc o tym. Ja także nie wiedziałam i przy każdych "tych trudnych dniach" cierpiałam tak, że jak chodziłam jeszcze do liceum to zawsze raz w miesiącu mnie nie było w szkole. Potem było tylko gorzej. Bez Ketonalu nie funkcjonowałam. Kiedy chodziłam od lekarza do lekarza każdy mi powtarzał urodzisz dziecko to to minie. Nie ma innego sposobu. I własnie problem był i narastał. Kiedy tak czytałam o tej chorobie to się załamałam, przecież to tak nie może być, że nie będzie mi dane mieć dzieci. Mój wówczas narzeczony wziął sprawy w swoje ręce i zaczął szukać specjalisty. I bardzo szybko znalazł. Ba mało tego, specjalista przyjmuje w Łodzi. Dzwonisz, umawiasz się i jedziesz! Do dziś pamiętam jak głos mi drżał kiedy pierwszy raz rozmawiałam z profesorem. Umówiłam się, wizyta miała być za kilka dni. W dzień wizyty biłam się z myślami iść czy nie iść?? Pracowałam w jednym z salonów kosmetycznych akurat ten dzień był luźniejszy. A co mi tam już chyba gorzej być nie może? Pomyślałam wsiadłam w auto i pojechałam. Godzinę siedziałam w gabinecie, to była moja najdłuższa wizyta ginekologiczna jaką kiedykolwiek miałam. Profesor pytał mnie o wszystko, dosłownie. Od pierwszej miesiączki do dnia w którym byłam u niego z wizytą. Ku mojemu zaskoczeniu z wywiadu, jaki ze mną przeprowadził wiedział z czym do niego przyszłam. Nie zdążyłam mu nawet tego powiedzieć. Że własnie przychodzę z wizytą ponieważ ktoś mi powiedział, że to jest Endo... Kazał mi się przyszykować do badania. I tutaj przeżyłam niesamowity ból, bo badanie było pod kątem choroby. Pytam się dlaczego inni lekarze badają i tego nie sprawdzają?? Po prostu nie potrafią, nie każdy lekarz ginekolog specjalizuje się w tej dziedzinie. Wyrok na 99,9% mam Endometrioze. Aby potwierdzić to w 100% potrzeba była laparoskopia.

- Boże operacja na miesiąc przed moim własnym ślubem??
-Jeśli Pani nie podejmie się leczenia, szansa za zajście w ciąże to 2 % decyzja należy do Pani.

Umówiłam się na tydzień później by zostać zbadana ponownie. Ból taki sam, wyrok ten sam.

-To jak szykujemy się do szpitala?? Zapytał profesor.

Powiem Wam, że kiedy od niego wychodziłam płakałam jak bóbr. Padał wtedy deszcz, auto miałam kawałek dalej odstawione, okulary w samochodzie. Szłam i płakałam nie interesowali mnie przechodnie, których mijałam. Jeszcze w tym samym tygodniu miałam  być i byłam w szpitalu. Laparoskopia nie była taka straszna, lekarze zrobili trzy dziurki w brzuchu, po których nie ma w tym momencie śladu. Niestety diagnoza się potwierdziła. Ma Pani Endometrioze II stopnia (łzy). Na kolejną wizytę poszłam z moim narzeczonym bo omawiany miał być sposób leczenia. Wybrałam najmniej inwazyjny, po którym się nie tyje, nie zmienia się głos ani nie rosną wąsy (oczywiście z tymi wąsami to przesada). Zastrzyki (nierefundowane) niestety drogie, przyjmowane przez kolejne 6 miesięcy. Profesor wtedy tłumaczył mi, że jego pacjentki po takim leczeniu, bardzo szybko zachodzą w ciąże. Bez miesiączki. Przez okres leczenia miesiączka jest wstrzymana. Potem albo się ją zdąży dostać albo nie bo będzie się w ciąży. Śmiałam się z tego. Tak bez miesiączki można? Leczenie dość przyjemne, kilka dni po pierwszym zastrzyku moja macica, która była w tyłozgięciu, każdy lekarz mówił mi że to genetyczne, a guzik prawda, miałam  na niej dookoła zrosty dlatego była w tyłozgięciu. Wróciła do normalniej formy. Czyli zastrzyki działają. Ufff... musi być dobrze. Niestety jedynym skutkiem ubocznym zastrzyków były napady gorąca. Straszne to było, bo zimą mogłam chodzić w krótkim rękawku. 3.12.2010 rok i ostatni zastrzyk. Ehh nareszcie pomyślałam. Koniec kłucia w tyłek. Teraz cierpliwie czekamy na pierwsze trudne dni. Styczeń minął nic.... luty nic... marzec też nic.... Na jednej z wizyt okazuje się, że mam torbiela 8cm w jajniku. SZOK i on najprawdopodobniej blokuje miesiączkę. Luteina doustnie na okres 3 tyg i zobaczymy co dalej. Załamanie ponowne.. Po trzech tygodniach okazuje się, że to nic nie pomaga. Profesor kieruje mnie do szpitala, a tam robią mi wszystkie badania, krew mocz. Na drugi dzień idę na USG, Pani która wykonywała badanie powiedziała mi wtedy, że to 6 tydzień ciąży.
- Torbiel jest i tym zajmą się lekarze, ale będzie miała Pani dziecko.

Uwierzcie mi że nie wiedziałam, którymi drzwiami weszłam. Mieszane myśli, ciąża, radość torbiel płacz. Do 12 tygodnia nie mogłam nic ciężkiego robić. Mój profesor mówił, że leki które biorę na torbiel spowodują że się on wchłonie. Bałam się strasznie, bo wiedziałam, że jeśli się to nie wchłonie czeka mnie laparoskopia w 4 miesiącu ciąży. Profesor nigdy się nie mylił. Tak jak mówił tak byo! I faktycznie 12 tydz i po torbilu ani śladu!!! Ulga bo dzidzia rośnie i ma się dobrze. Dokładnie ROK po ostatnim zastrzyku 3.12.2011 urodził się mój synek! Nie zapomnę dnia kiedy dowiedziałam się, że  jestem chora, że może być różnie oraz dnia kiedy byłam na ostatnim zastrzyku i cieszyłam się że koniec. Wtedy nawet nie pomyślałam, że za rok mogę mieć już dzidzie. 

Dziewczyny to że urodziłam pierwsze dziecko nie świadczy, że już jestem zdrowa. Niestety choroba jest uśpiona. Na jak długo nie wiem. Może to być rok, 2 a nawet 6. Jak to profesor mówi, że już powinnam myśleć o drugim dziecku. Kiedy choroba się odezwie leczenie wygląda identycznie jak za pierwszym razem. Na tą chorobę cierpią już 15 letnie dziewczynki. Leżąc w szpitalu poznałam kobiety po 30, które nie mogły mieć dzieci, ich lekarze wycinali im jajniki bo miały torbiele. A kiedy się po laparoskopiach okazywało że cierpiały na tą chorobę i w życiu nie były na nią leczone. Zaniedbanie z winy lekarza. Musimy być świadome, że taka choroba istnieje, że możemy my na nią cierpieć. Bardzo bolesne ciężkie dni to pierwszy znak rozpoznawalny tej choroby. Choć nie zawsze jest to Endometrioza.  Bądźmy ŚWIADOME że taka choroba istnieje!!



Pozdrawiam! 

Komentarze

  1. a nawet mnie nie strasz ja czasem mam okropne bóle przy okresie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie straszę- po prostu pisze o tym by zwrócić na to Uwagę, że taki problem istnieje i dotyczy wielu z nas. Trzeba mieć na uwagę tą sprawę. Nie zawsze ból równa się ta choroba.

      Usuń
  2. to dolegliwość wielu kobiet, mam wśród koleżanek kila , które musiały się poddać leczeniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety też mam koleżanki na to cierpiące. Znam nawet osoby, które bez problemu urodziły pierwsze dziecko a Endo odezwała się wówczas kiedy planowali drugie...

      Usuń
  3. lekarze... gratulacje otworzenia się na blogu, bardzo ważny problem który poruszyłaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Temat jest ważny. Trzeba trafić bardzo dobrego lekarza, ja miałam to szczęście że trafiła do najlepszego w Polsce- do niego zgłaszają się Pacjentki dosłownie z całej Polski.

      Usuń
  4. przyznaje ze jeśli chodzi o te sprawy to swoje już przeszłam, operację miałam 2 lata temu. Jak na razie jest ok.. czy ud ami się zajść w ciąże, nie wiem :/

    OdpowiedzUsuń
  5. jak byłam mała bolało mnie serduszko i mama jechała ze mną do kardiologa, który wyśmiał moją mamę , że nic mi nie jest. Po kilku latach znowu to samo , poszłam do innego lekarza, który się zdziwił , że jeszcze żyję ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie takich mamy lekarzy czasem się nie znają...

      Usuń
  6. dobrze że o tym piszesz! wiele dziewczyn ma takie bóle i nie wie że to może być to!

    OdpowiedzUsuń
  7. hm. pochłonęłam całą notkę, bo jednak to kobiece sprawy. Ale wystraszyłam się, bo potrafię mieć bóle miesiączkowe silne a nawet bardzo,ale chodziłam do szkoły zawsze, tylko po silnych tabletkach zazwyczaj. Mam nadzieje,ze nic mi nie jest. Dobrze,że udalo Ci się zajść w ciążę i życzę Ci zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się na zapas... ale Pamiętaj, że taka choroba istnieje.

      Usuń
  8. Ja na szczęście nie miewam wielkiego bólu. Oczywiscie boli, ale tak do przeżycia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie także przestraszyłaś, ponieważ ja mam tak okropne bóle, że rzadko tabletki mi pomagają i nie wiem wtedy co mam ze sobą zrobić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam przestraszyć. Mam nadzieje, że otworzyłam oczy na ten problem, bo o tym mało się mówi a wydaje mi się, że powinno być głośno bo to ważny temat. Dotyczy nas kobiet i tego czy później będziemy miały problem z płodnością czy nie...

      Usuń
  10. masz 100% rację... o tym problemie powinno być głośno bo dotyczy nas, kobiet ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze , że o tym napisłaś wielu lekarzy w tym również mój jest niedouczonych i dlatego zrezygnowłam z tego gina . Ale pamiętma gdy miłam silne bóle i do niego poszłąm zadał sobie pytanie endometrioza ale tylko na tym pozostało . Obecnie zmagam się z torbielą jajnika mam ją 3 lata miała 5 cm a teraz 2 cm i lekarze mówią , że takiej 2 cm się nie operuje . Pozdrawiam i życze dużo zdrowia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli sobie lekarz zadał takie pytanie to znakiem jest że coś może w tym być (oczywiście nie musi) ale sprawdź to u kogoś kto się na tym będzie znał. Mój torbiel miał 8cm i lekami został rozbity. Wiec nie musi być od razu operacji.

      Usuń
  12. Bardzo wzruszyła mnie Twoja historia, domyślam się jak strasznie musiałaś się czuć. I dziękuję Ci za ten post, dzięki temu, że tak szczegółowo opisałaś swój przypadek, dałaś mi i pewnie wielu innym dziewczynom do myślenia i do wizyty u lekarza, z naciskiem na badania pod kontem Endometriozy. Pozdrawiam i życzę zdrówka, Karolina

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam to wszystko i się poryczałam. Jakim cudem ty to psychicznie przetrwałaś? To straszne, co może się dziać wewnątrz nas. Ale tym postem mnie trochę przestraszyłaś. Z moimi miesiączkami walczę praktycznie od kiedy dostałam. Zawsze ból. O nok roku też jadę na silnych tabletkach, bo nie wytrzymuję, potrafię sobie spokojnie, chodzić robić coś i nagle mdleję z bólu. Tak, jakby coś trafiało we mnie, a potem leżę i kwiczę, bo nic nie pomaga. Moja ginekolog tłumaczy to tym, że tak już musi być, bo amm za duzo męskich hormonów. Byłam przez ponad 2 miesiące na Luteinie, ale było tylko gorzej. Teraz jestem na pigułkach i jest dużo lepiej, ale ...rewelacji nie ma.
    Dobrze, że napisałaś tego posta. To nie może być problem tabu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko dało się przeżyć choć łatwo nie było... Wszystko zależy od lekarza, mi tez powtarzali że tak musi być co się okazało totalną bzdurą. Lepiej zgłoś się ze swoim problemem do specjalisty. Jeśli jesteś z okolic Łódzkiego masz specjalistę pod ręką. Do niego z całej Polski przyjeżdżają dziewczyny.

      Usuń
  14. Ja na szczęście nie mam takiego problemu...

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam i miałam dreszcze, gęsią skórkę i łzy w oczach. Od lat borykałam się z bolesnymi miesiączkami. Traciłam siły, ból był olbrzymi, było mi słabo, a nawet mdlałam. Lekarze powtarzali, że zajdę w ciążę i to minie, albo muszę zdecydować się na laki hormonalne. Miałam wtedy około 14 lat. Żaden lekarz nie zdecydował się przepisać mi hormonów. Męczyłam się okrutnie. Nie pomagało nic. Zwykle lądowałam na pogotowiu, bądź karetka przyjeżdżała do naszego domu.
    Będąc już na studiach odwiedziłam ginekologa, opowiedziałam swoją historię. Zrobiliśmy masę badań krwi, każde w innym dniu cyklu. Zostały przepisane mi tabletki. Miesiączka regularna, praktycznie bezbolesna.
    Teraz pojawiło się w mojej głowie pytanie, czy to tylko nie zamaskowało problemu, o którym pisałaś Ty? Czy może i ja borykam się z tym problem, tylko o tym nie wiem? Nie wiem czy jest to możliwe, wiarygodne lub ma jakiekolwiek podstawy, aby pojawiać się w mojej głowie, jednak z pewnością porozmawiam ze swoim lekarzem na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi określić czy cierpiałaś na tą chorobę- nie jestem lekarzem. Po prostu musisz być czujna. Ciesze się, że mój artykuł zwrócił uwagę na ten problem. Jednak nie każdy ginekolog potrafi zbadać pod tym kontem. Ponoć jest 5 punktów w ciele kobiety, które podczas badania ginekologicznego- nacisku na dany punkt przy zdrowej kobiecie nie będzie bolało. Ja nie mogłam zejść z fotela po takim badaniu...

      Usuń
  16. Super notka - trzeba mówić głośno o takich sprawach. Dobrze, że synuś już jest z Tobą na świecie. Teraz może faktycznie czas powoli zastanowić się nad kolejnym maluszkiem, jeśli planowałaś większą gromadkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kurcze,nie wiedziałam o istnieniu takiej choroby!!dzięki za ten post!

    OdpowiedzUsuń
  18. często o tym słyszę, niestety ta choroba dotyka wielu szczególnie młodych kobiet

    OdpowiedzUsuń
  19. Mialam kiedys podejrzenie tej choroby u siebie ale na szczescie okazalo sie ze to cos innego;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jszcze niedawno do Ciebie pisałąm że kiedyś lekarz podejrzewał endometrioz a dziś wróżciłam ze szpitala z 2 torbielami no narazi małe 2 i 2,5cm ale ból miałam okropny lkarze myśleli , że to wyrostk bo bolał mni najpierw brzuch przy miesiączce na dole a pozniej wyżej . Zalcają mi tabletki antykoncepcyjne . Co Ty na to moja droga ?

    OdpowiedzUsuń
  21. mam podobną historię do Twojej ( też przed ślubem miałam operację), tyle że po laparoskopii prof od razu kazał zajść w ciążę i udało się po 4 miesiącach teraz jestem w 4 mc
    https://www.facebook.com/pages/Endomama/408362539294423?ref=hl
    Zapraszamy na mojego bloga, którego założyłam parę dni temu.

    pozdrawiam i życzę zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja znów wróciłam do tabletek hormonalnych, bez nich okres mam co 2 miesiące a niby wszystko ok. z moimi jajnikami. boję się tego co to będzie jak zechcę zajść w ciąże.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ojej ... nie wiedziałam, że to tak poważne schorzenie...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja znam tą chorobę z opisów bo czytałam o niej w pewnym czasie dużo. Mam bolesne miesiączki, ale na razie dzieci nie planuje jednak jeśli będę mieć z tym problem to na pewno będę pamiętać o tym schorzeniu!

    OdpowiedzUsuń
  25. Czytałam tu już i teraz przeczytałam znów..za każdym razem gdy to robię wzruszam się...najnormalniej w świecie. Ja kilka dni przed i w trakcie @ (na szczęście @ trwa tylko 4dni) miewam bóle głowy czasem do wytrzymania czasem nie ;P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś to zostaw po sobie ślad. Ja nie owijam w bawełnę -Ty również pisz szczerze to co myślisz, uważaj jednak na słowa i nie obrażaj innych. Szanujmy się wzajemnie :)
Spodobało Ci się- zostań na dłużej i zaobserwuj.

Moderowanie komentarzy włączone.

instagram