co się nawinie czyli schaby w innej odsłonie.
Witajcie!
Dzisiejszy wpis będzie inspirowany Kuchnią Lidla. Jak już wiadomo- uwielbiam ich przepisy. Mam chyba wszystkie. Niektóre na stałe wpisały się do naszego rodzinnego menu, inne nie a jeszcze inne po prostu zmodyfikowałam odrobinkę. Ten dzisiejszy przepis to właśnie taki trochę zrobiony na inaczej.
Składniki.
4-5 schabów,
4-5 plastrów szyki,
bazylia najlepiej listki. ja dodaję suszona ponieważ moja bazylia dopiero co wybija się na światło dziennie i jej listki są jeszcze za małe.
odrobina papryki czerwonej ostrej w proszku / może być ale nie musi/
zioła prowansalskie,
zioła prowansalskie,
1/2 kilo ziemniaków
4 marchewki
3 pietruszki korzeń
cebula czerwona
kawałek selera,
por,
2 ząbki czosnku.
por,
2 ząbki czosnku.
Przygotowanie:
Schaby cienko rozbijamy. Na każdego nakładamy po listku bazylii ewentualnie posypujemy suszoną oraz odrobiną papryki czerwonej. Nakładamy plasterek szynki. Przekładamy w pół i spinamy wykałaczką. Całość oprószamy w mące. Smażymy na patelni, na rozgrzanej oliwie z oliwek. Mięso zdejmujemy z patelni. Marchewkę, pietruszkę, seler obieramy, myjemy i kroimy w pół talarki bądź kostkę.Wrzucamy na rozgrzaną patelnię i podsmażamy. Dodajemy starty na tarce o drobnych oczkach czosnek. Smażymy ok 5 min na małym ogniu. W szklance gorącej wody rozpuszczamy pół kostki bulionowej warzywnej bądź mięsnej. Dodajemy do naszych warzyw, które są na patelni. Następie wrzucamy cebulę pokrojona w ćwiartki oraz pora. Doprawiamy ziołami. Na tak przygotowanych warzywach układamy nasze wcześniej upieczone schaby. Dusimy pod przykryciem ok 10min na małym ogniu. W między czasie wstawić musimy ziemniaki. Ugotowane dodajemy do całości. Na talerzu wykładamy warzywa z ziemniakami. Na końcu dodajemy schab. Dla ostrości potrawy dodałam małą papryczkę chilli drobno posiekaną. Oryginał tego dania jest z paprykami (czerwona, zielona, żółta) oraz pomidorami. Również smakuje wyśmienicie. Zmodyfikowałam go i nazwałam co się nawinie(ponieważ akurat takie warzywa miałam w lodówce)
SMACZNEGO!!
też lubię Kuchnię Lidla :)
OdpowiedzUsuńTo danie wygląda niezwykle smakowicie :*
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić
OdpowiedzUsuńWydaje się, że jest to smaczne danie :) W marcu po raz pierwszy kupiłam bazylię w doniczce z Lidla i jestem oczarowana smakiem jej świeżych listków! To zupełnie inna jakość niż bazylia suszona z torebki. Odtąd postaram się zawsze mieć na parapecie doniczkę z tą roślinką, tym bardziej, że pomidorowy kryzys zaraz minie.
OdpowiedzUsuńbo jest smaczne :) Moja bazylia dopiero wyrasta ale tak masz rację takie listki są dużo lepsze niż suszone :) Już się mojej dorosłej bazylii doczekać nie mogę- tak jak rozmarynu i tymiaku, które też zasadziłam :)
UsuńWygląda wyśmienicie ;)
OdpowiedzUsuńKulinarnie sie ostatnio zrobiło :) ale dobrze, bo brak mi już inspiracji ze względu na karmienie piersią ... To się nadaje, ale pewnie też trochę zmodyfikuje :)
OdpowiedzUsuńPrzy karmieniu piersią trzeba uważać, ja karmiłam 1,5 roku. Z dietą uważałam do 4 mc później stopniowo wprowadzałam potrawy i dania. Pamiętaj by pojedynczo wprowadzać produkty. W razie jakiejkolwiek alergii szybko dojdziesz od czego :) A okres karmienia uważam za najpiękniejszy w moim życiu :) Pozdrawiam :)
Usuńnie przepadam za szybką szwarcwaldzką, ale przepis brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie dania z warzywami.
OdpowiedzUsuńOO dżizas ale pychota :) Daję do zakładek i na pewno zrobię :)
OdpowiedzUsuńmniam - mniam :) aż zgłodniałam ;)
OdpowiedzUsuńmmm jakie apetyczne, akurat jestem w porze obiadowej :) wygląda świetnie i będzie robione ;)
OdpowiedzUsuńBazylia...mmmm... pychota ;p
OdpowiedzUsuńZa ta szynką tez nie przepadam, także pozostaje przy samych schabach :))
Nom ewentualnie można same schaby z bazylią ale sekret smaku tkwi właśnie w tej szynce. :)
UsuńAleż to danie pysznie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie :]
OdpowiedzUsuńDość ciekawe połączenie smakowe :]
OdpowiedzUsuńale wspaniale danie wygląda :) ojj zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis, kradnę.
OdpowiedzUsuńZapraszzam tez do nmnie na kulinarnego.
O tak kuchnia lidla jest pyyyszna ^^ Musze poprosić mamę żeby mi zrobiła takie cudo :D
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty ;))) trzeba wypróbować !
OdpowiedzUsuńOjeju, ale smakowite danie ... :) i jeszcze na noc je oglądam :D
OdpowiedzUsuńJa znam bigos "na winie" :D Co się "nawinie" to do bigosu :D
OdpowiedzUsuńAle apetytu mi narobiłaś :)
omnom <3 jadłabym!
OdpowiedzUsuńO kurczę, ale to świetnie wygląda! Muszę jeszcze sprawdzić jak smakuje.:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie. Pozdrawiam :) http://jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwygląda to smakowicie :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie :)
mniam :) dopiero co obiad zjadlam, ale ślinka mi cieknie na widok Twojego dzieła :)))
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie !
OdpowiedzUsuńale mi ochoty narobiłaś tymi smakołykami
Wygląda smakowicie :) o tej porze nie powinnam oglądać takich zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńpięknie podany obiad, aż ślinka cieknie. mniemmm.
OdpowiedzUsuń